Snowkiting to sport polegający na jeździe na nartach lub desce snowboardowej za latawcem, którego rozmiary dochodzą do dwudziestu metrów kwadratowych. Jazda po bezkresnej powierzchni Zalewu Wiślanego daje bardzo duże możliwości. Prędkości jakie rozwijają riderzy dochodzą do 80 km na godzinę, a kilkugodzinna sesja pozwala na pokonanie nawet ponad stu kilometrów.
Amatorski Puchar Polski Surf to Fly Snowkite Tour 2018 to cykl 3 imprez snowkitingowych skierowany do amatorów zimowej odmiany kiteboardingu. Dwa przystanki tegorocznych zawodów odbyły się na Mierzei Wiślanej w Krynicy Morskiej i po raz pierwszy w historii w Kątach Rybackich.
Jasiek Milarski bierze udział w konkurencjach wyścigowych od trzech lat. Startuje w kategorii Open, czyli ściga się z dorosłymi zawodnikami, często instruktorami kitesurfingu zawodowo zajmującymi się sportami latawcowymi. Do snowkitingu udało mu się zachęcić nauczyciela WFu sztutowskiej szkoły - Piotra Ranoszka. Ich zacięcie i wspólna pasja zaowocowały w tym roku znaczącymi sukcesami. Piotr Ranoszek wygrał tegoroczną klasyfikację zawodów w ramach Weekendu na lodzie ex aequo z dwójką innych zawodników. Przy trudnych warunkach i odwołaniu wyścigu finałowego Jasiek nie wywalczył czołowego miejsca, ale w kolejny weekend w Giżycku zajął 3. miejsce. Był również najlepszym juniorem. Podczas ostatniej tury zawodów w ubiegłą sobotę w Kątach Rybackich Jasiek wywalczył pierwsze miejsce i ostatecznie wygrał klasyfikację generalną. Piotr Ranoszek ukończył puchar na trzecim miejscu.
Obaj zawodnicy trenują w ekipie Power Zone Kite Team prowadzonej przez Fundację Strefa Mocy ze Sztutowa. Tak dobre wyniki są wypadkową kilku czynników. Bliskość dużego akwenu wodnego, na którym można ćwiczyć to niewątpliwa zaleta. Poza tym Jasiek i Piotr na lodzie spędzają każdą wolną chwilę. Okres, kiedy tafla lodowa jest na tyle gruba, że można bezpiecznie uprawiać snowkiting trwa zaledwie kilka tygodni w roku. Trener Jaśka - Artur Milarski zna przepis na sukces syna: "Jasiek uczył się pilotować pierwsze latawce w wieku 6 lat. Jest bardzo wytrwały i ma nie niespożyte siły. Ale niestety to nie wystarczy.... Do uprawiania tego sportu niezbędny jest sprzęt, nasi latawcowi przyjaciele użyczają nam najnowszy sprzęt za co bardzo dziękujemy. Mamy w planach zawiązanie klubu sportowego, co pozwoli nam na pozyskanie środków na sprzęt i szkolenia. Zachęcamy młodzież z Mierzei Wiślanej do spróbowania swoich sił z latawcem. "